Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2021

jedenasty stycznia.

C odziennie mijają mnie ludzie, którzy przychodzą i odchodzą. Mijają mnie matki, córki, mężowie, kochankowie, dziadkowie... każdy z nich gra jakąś rolę dla siebie, dla innych. Każdy z nich ma swoje miejsce, swoje myśli, swoje ja. Większa połowa z nich, spoglądając na mnie jest przekonana, że wie o mnie wszystko.  M amy naturalną zdolność do wyciągania wniosków. Opiniujemy wszystko i wszystkich. Nasz mózg wyrabia sobie zdanie na czyjś temat w ciągu zaledwie 4-7 sekund, a na podstawie samej twarzy w ciągu części dziesiętnej sekundy. Brak znajomości faktów podsyca wyobraźnie. Nie jest to złe, ale nie zawsze też trafione. Nawet największa oczywistość może okazać się błędnym osądem, który potrafi zranić drugiego człowieka. M nie też się to zdarza. Widzę człowieka, od którego emanuje pewność siebie. Jestem przekonana " to jeden z tych, który wierzy, że świat stoi przed nim otworem". Wszystko mu się należy, bo tego żąda. W dość nietaktowny sposób wyprasza starszą kobietę z pociągu.