Przejdź do głównej zawartości

Projekcja utrudnia życie


Człowiek - sam , jako istota jest narzędziem dość skomplikowanym.
Wiele sytuacji w życiu nie potrafimy nawet wyjaśnić , często też nawet własnych zachowań czy słów.
Ogólnie rzecz biorąc kwestia naszych relacji z innymi do najprostszych nie należy - powiedziała bym raczej , że jest jedną z trudniejszych.
W trakcie konfliktu na drodze naszej komunikacji powstaje wiele zdawać by się mogło nowo odkrytych mankamentów.
Dlaczego tak się dzieje ? Dlaczego często nie potrafimy wyjaśnić , czemu uważamy drugą osobę za taką czy inną nie mając ku temu żadnych podstaw ?
Każdy człowiek , posiada mechanizm obronny pieszczotliwie zwany projekcją.
Ma ona jeszcze inne znaczenie ale skupmy się na niej w odniesieniu do naszego mechanizmu obronnego.
Wielu z nas czasem grzebiąc po zakamarkach swojej osobowości i doszukując się mankamentów w naszych relacjach z innymi osobami znajduje wiele cech tej osoby. Często są to cechy negatywne i nie potrafimy dokładnie stwierdzić dlaczego tak twierdzimy , nie mając do tego w sumie żadnych poważniejszych podstaw. Otóż nie zależnie od tego czy znajdziemy w sobie złą cechę , taką o której istnieniu wiemy i jest uważana za społecznie niepoprawną czy też nie , na pewno w naszej podświadomości ona figuruje. My zdajemy sobie sprawę z jej posiadania , ale nie zawsze chcemy to ujawnić.
Więc w takiej sytuacji , gdy już mamy taką "usterkę" czujemy się źle.
Nasz mechanizm obronny po za częściowym wypieraniem się tego stara się projektować to na drugiej osobie.


Co to konkretnie znaczy ?
A no znaczy to , że przypisujemy innej osobie myśli , gesty , zdarzenia których sami w sobie nie tolerujemy i wiemy , że są one społecznie nieakceptowalne.
Wtedy do chodzi do konfliktu .
Występują pewne sprzeczności.
Jeśli przypisana cecha , zdarzenie , myśl nie zgadza się z rzeczywistością to oczywiste , że nikt nie da sobie tego wmówić.
Dla przykładu , kobieta o lekkich obyczajach posiada wrodzoną tendencję do igraszek z facetami.
Wie, że to co robi jest złe jednak mimo wszystko nie potrafi się temu oprzeć.

Społeczeństwo jej nie akceptuje a ona dość wyraźnie to czuje, wtedy posądza wszystkich dookoła o bycie dokładnie taką jak ona.

W związkach gdy unikamy zobowiązań , też odbijamy w ten sposób piłeczkę.
Bo przecież lepiej jest stwierdzić , że to On/Ona czegoś nie chce , nie potrafi , nie potrzebuje niż przyznać się do własnego błędu ?
Sytuacji , w których projektujemy raczej nie da się wyzbyć , jednak warto pomyśleć następnym razem zanim oskarżymy o coś kogoś bliskiego czy to nie jest przypadkiem efekt naszej osobowości .



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Związek to nie seks , nie może być przerywany .

Zacznę od złotej myśli dnia jak wyżej w temacie Związek to nie seks , nie może być przerywany. Dlaczego o tym dziś? Ostatnio często słyszy się o nowych sposobach na rozwiązywanie problemów, które przyszły do nas nie wiadomo skąd. Według mnie, osobiście to nie jest rozwiązanie żadnych problemów. Wręcz przeciwnie zaryzykuję stwierdzenie iż jest to element , dzięki któremu z miliona problemów mamy ich milion pięćset. Rozumiem , dochodzi do tego zazwyczaj w prostej sytuacji. Nie możemy znieść siebie nawzajem. Nie możemy lub nie chcemy dojść do porozumienia, unikamy rozmowy ogólnie między nami jest coraz więcej toksycznych napięć. Wtedy jak objawienie gdzieś tam z góry wpada nam na myśl na pozór genialny pomysł , co jak się okazuje później to najgorsza decyzja naszego życia. Jaki? Otóż już wam powiem. Rozstańmy się ! Ale nie na stałe bo to strasznie nie praktyczne, na jakiś czas , na chwilę , na miesiąc , dwa pół roku. Ja się wyszaleję , Ty się wyszalejesz i wrócimy do siebie , wszystko będ

Stosowność bycia szczęśliwym

                                                    Co tak właściwie dla Ciebie znaczy "być szczęśliwym"? Dla mnie to bezkresne odczuwanie satysfakcji z własnego życia. Na tym też oprę dzisiejsze przemyślenia. Dlaczego tak wielu z Nas żyje w dziwnych relacjach, podejmuje decyzje wbrew sobie, rezygnuje z marzeń? Często wtedy słyszę, że jest tak jak jest i to jest w sumie okej więc po co to zmieniać? Nie dowierzam ilekroć to słyszę... Najważniejszą prawdą w życiu jest to, że musimy je przeżyć i kiedyś dobiegnie końca. Dlaczego pozwalamy na to, aby to nasze życie było przeciętne i nie dawało Nam radości, spełnienia i szczęścia?  Właściwie to rozpatrzymy sobie te zwyczajowe wymówki, które wtedy słyszę.  1. A co niby mam zrobić? Genialne pytanie, tylko w tym wypadku to raczej retoryczne. No bo przyjrzyj się uważnie. Jeżeli Twoje życie nie przynosi satysfakcji np. z powodu Twojej pracy to czy na prawdę nie wiesz, że żeby to się zmieniło należy poszukać nowej? Idźmy dalej... Jeżeli

Nic z Niczego,

Nic nie powstaje z niczego. Wszystko ma swój początek, więc i koniec też musi mieć gdzieś. Zawsze myślałam, że jestem najsilniejszym człowiekiem na ziemi jeśli chodzi o psychikę. Traumatyczne dzieciństwo atakowało mnie z każdej możliwej strony i nie pozwalało odpocząć nawet na chwilę. Jednak ja z podniesioną głową szłam do przodu, nie zważając na wszystkie przeciwności, z nadzieją że wszystko wróci na swoje miejsce w dłoni. Mała zagubiona trzynastoletnia dziewczynka biegła przez pokręcone uliczki zaplanowanych zdarzeń i chociaż czuła się cholernie samotna, nie dawała nic po sobie poznać. Zawsze obejmowała więcej niż każdy inny człowiek. Świat dookoła wydawał jej się taki obcy, zimny, agresywny... Zaciskała swoje malutkie pięści i biegła do przodu ja dziecko biegnące przez ciemny park, który wie że na końcu ścieżki czeka na niego ktoś bliski. Nigdy nie pozwalała sobie pomóc. Wydawało jej się, że tego nie potrzebuje. Nie wierzyła w bajeczki, że wszystko wraca i to wróci... Że kiedy