Człowiek - sam , jako istota jest narzędziem dość skomplikowanym.
Wiele sytuacji w życiu nie potrafimy nawet wyjaśnić , często też nawet własnych zachowań czy słów.
Ogólnie rzecz biorąc kwestia naszych relacji z innymi do najprostszych nie należy - powiedziała bym raczej , że jest jedną z trudniejszych.
W trakcie konfliktu na drodze naszej komunikacji powstaje wiele zdawać by się mogło nowo odkrytych mankamentów.
Dlaczego tak się dzieje ? Dlaczego często nie potrafimy wyjaśnić , czemu uważamy drugą osobę za taką czy inną nie mając ku temu żadnych podstaw ?
Każdy człowiek , posiada mechanizm obronny pieszczotliwie zwany projekcją.
Ma ona jeszcze inne znaczenie ale skupmy się na niej w odniesieniu do naszego mechanizmu obronnego.
Wielu z nas czasem grzebiąc po zakamarkach swojej osobowości i doszukując się mankamentów w naszych relacjach z innymi osobami znajduje wiele cech tej osoby. Często są to cechy negatywne i nie potrafimy dokładnie stwierdzić dlaczego tak twierdzimy , nie mając do tego w sumie żadnych poważniejszych podstaw. Otóż nie zależnie od tego czy znajdziemy w sobie złą cechę , taką o której istnieniu wiemy i jest uważana za społecznie niepoprawną czy też nie , na pewno w naszej podświadomości ona figuruje. My zdajemy sobie sprawę z jej posiadania , ale nie zawsze chcemy to ujawnić.
Więc w takiej sytuacji , gdy już mamy taką "usterkę" czujemy się źle.
Nasz mechanizm obronny po za częściowym wypieraniem się tego stara się projektować to na drugiej osobie.
Co to konkretnie znaczy ?
A no znaczy to , że przypisujemy innej osobie myśli , gesty , zdarzenia których sami w sobie nie tolerujemy i wiemy , że są one społecznie nieakceptowalne.
Wtedy do chodzi do konfliktu .
Występują pewne sprzeczności.
Jeśli przypisana cecha , zdarzenie , myśl nie zgadza się z rzeczywistością to oczywiste , że nikt nie da sobie tego wmówić.
Dla przykładu , kobieta o lekkich obyczajach posiada wrodzoną tendencję do igraszek z facetami.
Wie, że to co robi jest złe jednak mimo wszystko nie potrafi się temu oprzeć.
Społeczeństwo jej nie akceptuje a ona dość wyraźnie to czuje, wtedy posądza wszystkich dookoła o bycie dokładnie taką jak ona.
W związkach gdy unikamy zobowiązań , też odbijamy w ten sposób piłeczkę.
Bo przecież lepiej jest stwierdzić , że to On/Ona czegoś nie chce , nie potrafi , nie potrzebuje niż przyznać się do własnego błędu ?
Sytuacji , w których projektujemy raczej nie da się wyzbyć , jednak warto pomyśleć następnym razem zanim oskarżymy o coś kogoś bliskiego czy to nie jest przypadkiem efekt naszej osobowości .
Komentarze
Prześlij komentarz