Przejdź do głównej zawartości

2/12


Współcześnie chyba każdy z Nas marzy o sukcesach.
Tony ambicji naznaczają Nam drogę, którą chcemy podążać przed siebie. Wielu mądrych i doświadczonych ludzi kładzie mi do głowy miliony sentencji o tym, że kiedy się zdecydujesz na jedno i będziesz do niego dążyć bezkompromisowo to staniesz się " kimś".
No właśnie kim? Co tak naprawdę znaczy być kimś? Ten wzorzec odbiegł już od poprzednich wykształconych przez starsze pokolenia. Dzisiejsze " być kimś" to zarabiać tonę kasy, która tylko mami społeczeństwo i prowadzi do oschłości i materialistycznego spojrzenia na sprawy ważne, uczucia, a nawet ludzi. " ktoś" to dziś osoba bez uczuć, która bezwzględnie dąży do określonych celów. Gdy to słowo dźwięczy mi w uszach wyobrażam sobie typową korporacyjną szychę stojącą na szczytach betonowych budynków.
Myślałam, że tylko ja tak mam, ale analizując marzenia i mniemania innych ludzi dochodzę do wniosku, że to raczej grupowe stanowisko. Zamknij oczy... I powiedz sobie głośno " Chce być kimś".
Co widzisz? Nie tony papierowej gotówki, ludzi którzy na tym ucierpieli, wyglancowane buciki, oraz jak przystało na typowego człowieka sukcesu sławę i satysfakcję z tego, że ludzie kojarzą Cię z Twoim Nazwiskiem?
Tylko co to za osiągnięcie? Każdy tego typu sukces zakrapiany jest nienawiścią, zazdrością, krzywdą i podmiotowym traktowaniem ludzi. Więc spytam jeszcze raz, co to za osiągnięcie? Pogubiliśmy się trochę, tak mi się wydaje.
Popatrzyłam na moją babcię, człowieka który przeżył w życiu piekło, czasy wojny, doświadczył życia, którego Nam na szczęście... choć może niestety nie było dane dotknąć. Wczułam się w jej sytuację i opowieści, dzięki temu zrozumiałam co tak naprawdę znaczy być kimś...
Nie chodzi tu o wykształcenie, o pozycję o pozbycie się uczuć i chodzenie całe życie z podniesioną głową i dumą na klacie ze zgromadzonego bogactwa. To wszystko to nic, przy tym co naprawdę liczy się w życiu, a o czym wielu z Nas zapomniało.

Teraz wiem, co znaczy "być kimś". To być człowiekiem dla człowieka, oddać mu serce, pokazać drogę, wspomóż. Podać rękę w trudnej chwili, wywrzeć się swojego dobra na rzecz innej osoby, kochać. To znaczy być, być człowiekiem. Nie sztuką jest być zimnym figurantem, który jest siłą niszczącą na drodze do sukcesu, być kimś to być osobą, na którą patrzy się z zazdrością, bo emanuje od Ciebie taka radość z życia, takie ludzkie człowieczeństwo.
Wszystko to co materialne przemija, wtedy nie będzie czasu by się wrócić i wskrzeszać ludzi, których się zniszczyło na drodze  donikąd... Wtedy zostajesz sam i owszem jesteś kimś " kimś zupełnie nieważnym", ale jeśli Cię to pocieszy to też jakaś alternatywa.


Drugim powiązanym z tym nurtem tematem jest drogą, którą idziesz ukierunkowana na konkretny cel. Dotykam tego tematu, bo osobiście teraz staję przed wyborem swojej życiowej drogi i zupełnie nie wiem co robić. Raz chce zmienić wszystko, być między ludźmi, wspierać ich, a raz nie ma ochoty na nic. Innym razem kieruje się ku sztuce, jeszcze innym ku elementom zupełnie nie związanymi z moją naturą. Ta część to lekka dygresja dla ludzi, którzy też stoją przed takim wyborem bądź staną lada chwila. Brak niezdecydowania wynika raczej z myśli, że musimy nastawić się na jedno by zrobić to dobrze.
Myślałam nad tym przez ostatnie cztery miesiące i chyba mam już dość, wiem co chcę zrobić.
Spróbujcie okreslić się na wybrany cel, nie rezygnując z poprzednich. Atakujcie wszystkie możliwe ścieżki z równie wielką pasją i zaangażowaniem, to na pewno zaowocuje czymś niesamowitym, jednak co najważniejsze nigdy nie rezygnujcie z marzeń, bo na te nigdy nie jest za późno.

Write  : onychanges@gmail.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Związek to nie seks , nie może być przerywany .

Zacznę od złotej myśli dnia jak wyżej w temacie Związek to nie seks , nie może być przerywany. Dlaczego o tym dziś? Ostatnio często słyszy się o nowych sposobach na rozwiązywanie problemów, które przyszły do nas nie wiadomo skąd. Według mnie, osobiście to nie jest rozwiązanie żadnych problemów. Wręcz przeciwnie zaryzykuję stwierdzenie iż jest to element , dzięki któremu z miliona problemów mamy ich milion pięćset. Rozumiem , dochodzi do tego zazwyczaj w prostej sytuacji. Nie możemy znieść siebie nawzajem. Nie możemy lub nie chcemy dojść do porozumienia, unikamy rozmowy ogólnie między nami jest coraz więcej toksycznych napięć. Wtedy jak objawienie gdzieś tam z góry wpada nam na myśl na pozór genialny pomysł , co jak się okazuje później to najgorsza decyzja naszego życia. Jaki? Otóż już wam powiem. Rozstańmy się ! Ale nie na stałe bo to strasznie nie praktyczne, na jakiś czas , na chwilę , na miesiąc , dwa pół roku. Ja się wyszaleję , Ty się wyszalejesz i wrócimy do siebie , wszystko będ

Stosowność bycia szczęśliwym

                                                    Co tak właściwie dla Ciebie znaczy "być szczęśliwym"? Dla mnie to bezkresne odczuwanie satysfakcji z własnego życia. Na tym też oprę dzisiejsze przemyślenia. Dlaczego tak wielu z Nas żyje w dziwnych relacjach, podejmuje decyzje wbrew sobie, rezygnuje z marzeń? Często wtedy słyszę, że jest tak jak jest i to jest w sumie okej więc po co to zmieniać? Nie dowierzam ilekroć to słyszę... Najważniejszą prawdą w życiu jest to, że musimy je przeżyć i kiedyś dobiegnie końca. Dlaczego pozwalamy na to, aby to nasze życie było przeciętne i nie dawało Nam radości, spełnienia i szczęścia?  Właściwie to rozpatrzymy sobie te zwyczajowe wymówki, które wtedy słyszę.  1. A co niby mam zrobić? Genialne pytanie, tylko w tym wypadku to raczej retoryczne. No bo przyjrzyj się uważnie. Jeżeli Twoje życie nie przynosi satysfakcji np. z powodu Twojej pracy to czy na prawdę nie wiesz, że żeby to się zmieniło należy poszukać nowej? Idźmy dalej... Jeżeli

Nic z Niczego,

Nic nie powstaje z niczego. Wszystko ma swój początek, więc i koniec też musi mieć gdzieś. Zawsze myślałam, że jestem najsilniejszym człowiekiem na ziemi jeśli chodzi o psychikę. Traumatyczne dzieciństwo atakowało mnie z każdej możliwej strony i nie pozwalało odpocząć nawet na chwilę. Jednak ja z podniesioną głową szłam do przodu, nie zważając na wszystkie przeciwności, z nadzieją że wszystko wróci na swoje miejsce w dłoni. Mała zagubiona trzynastoletnia dziewczynka biegła przez pokręcone uliczki zaplanowanych zdarzeń i chociaż czuła się cholernie samotna, nie dawała nic po sobie poznać. Zawsze obejmowała więcej niż każdy inny człowiek. Świat dookoła wydawał jej się taki obcy, zimny, agresywny... Zaciskała swoje malutkie pięści i biegła do przodu ja dziecko biegnące przez ciemny park, który wie że na końcu ścieżki czeka na niego ktoś bliski. Nigdy nie pozwalała sobie pomóc. Wydawało jej się, że tego nie potrzebuje. Nie wierzyła w bajeczki, że wszystko wraca i to wróci... Że kiedy