Przejdź do głównej zawartości

Konformizm czy abstrakcja?

 

     W dzisiejszym świecie nie łatwo jest przybrać postawę, która sprosta oczekiwaniom społeczeństwa.
Wielu z Nas już dziś zastanawia się przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji jak ona wpłynie na postrzeganie Nas przez innych.

    Często na skutek tej presji decydujemy się na zmianę swoich poglądów czy zamierzeń i to właśnie jest konformizm. Tak na prawdę rozumiem przez to pojęcie człowieka typowo społecznego.
Typowego Kowalskiego, który właściwie to nie ma własnego zdania. Ewentualnie ma, ale zostawia je jedynie dla siebie. Najważniejszą rzeczą w życiu, kreującą poglądy Kowalskiego jest presja. Nacisk ze strony otoczenia potrafi oddziaływać tak silnie, że właściwie rezygnuje on z własnych pragnień.
Żyjąc dla innych zamiast dla siebie, spełnia oczekiwania wszelkich stron zapominając o własnych.
Pod tym pojęciem szereguję również tych, którzy chcą żyć według sztywnych schematów.
Bo nie wypada, nie wolno, bo wstyd, bo co oni pomyślą - to typowe frazesy przeplatające się w mowie i piśmie typowego Kowalskiego. Może i chciałbym zrobić coś, co sprawi mi radość i szczęście ale tak się nie robi... Bo właściwie dlaczego? Bo społeczeństwo tak ustaliło? Bo zasady życia dyktuje Nam prawo moralne? Bo schemat jest istotą, a emocje mrzonką? Odstępujemy od zamierzeń, które mogą Nam przynieść satysfakcję i prawdziwą radość, tylko dlatego że znajdujemy się w takim miejscu, w takiej roli która nie przewiduje takich zachowań w swojej budowie. Co się dzieje potem?
Obudzeni przed 70, zdajemy sobie sprawę że z obawy przed odrzuceniem, zrezygnowaliśmy z najlepszych wspomnień i przeżyć. Może rozpiera Nas duma, bo życie przeżyliśmy tak, jak "powinno się" przeżyć. Reguły i zasady to większa możliwość posiadania kontroli nad swoim życiem.
    Totalnym przeciwieństwem jest chodząca abstrakcja. Człowiek nabuzowany emocjami, łatwo im ulega. Podejmuje decyzje właściwie tu i teraz, a czasem nawet nie zdąży ich podjąć bo już jest w tracie działania.Nierzadko zdarza się, że abstrakcja nie liczy się z uczuciami innych osób - ale nie jest to regułą, często też nie jest to świadomym działaniem. Jeżeli wszystko dzieje się tak gwałtownie ciężko jest zapanować nad wszystkimi skutkami decyzji. Abstrakcja to radość z życia, ale też opłakane skutki zbyt szybko podjętych działań. To odwaga i świadomość, że możesz wszystko ale i ryzyko, że zostaniesz z niczym. Pęd do działania, może pomóc w zdobyciu wszystkiego czego potrzebujesz w zawrotnym tempie, albo zniszczyć wszystko co do tej pory zbudujesz. Brak reguł i zasad to praktycznie zerowa możliwość przewidywania wydarzeń i zarządzania tym ryzykiem.

    Więc jak właściwie ocenić, który z nurtów jest dla Nas korzystniejszy? Oczywiście sami doskonale wiemy co jest dla Nas najlepsze, złoty środek. Nie chcę rozprawiać się ze słusznością tych stanowisk i charakterów. Mam tylko nadzieję, że obiektywny szybki rzut pozwoli wyłapać plusy i minusy obu stron. Uświadomić wielkość zysków i strat. Jako człowiek będący zwolennikiem obserwacji fascynującego życia jednostki, zawsze jestem za abstrakcją z nutką konformizmu.

    Żyć należy śmiało, odważnie. Próbować walczyć z utartymi schematami, w granicach własnego komfortu. Robić to na co ma się ochotę, o ile nie krzywdzi to innych. Być trochę samolubnym w tymże podejściu, dbać o własne interesy. Zatrzymać jako ulubiony schemat szczerość i lojalność. Posiadać ustalone wartości i mocno się ich trzymać bo człowiek bez kręgosłupa moralnego to człowiek wydmuszka.

A Ty, po której stronie jesteś?

 

otwieram skrzynkę i czekam na wrzutki
onychanges@gmail.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Stosowność bycia szczęśliwym

                                                    Co tak właściwie dla Ciebie znaczy "być szczęśliwym"? Dla mnie to bezkresne odczuwanie satysfakcji z własnego życia. Na tym też oprę dzisiejsze przemyślenia. Dlaczego tak wielu z Nas żyje w dziwnych relacjach, podejmuje decyzje wbrew sobie, rezygnuje z marzeń? Często wtedy słyszę, że jest tak jak jest i to jest w sumie okej więc po co to zmieniać? Nie dowierzam ilekroć to słyszę... Najważniejszą prawdą w życiu jest to, że musimy je przeżyć i kiedyś dobiegnie końca. Dlaczego pozwalamy na to, aby to nasze życie było przeciętne i nie dawało Nam radości, spełnienia i szczęścia?  Właściwie to rozpatrzymy sobie te zwyczajowe wymówki, które wtedy słyszę.  1. A co niby mam zrobić? Genialne pytanie, tylko w tym wypadku to raczej retoryczne. No bo przyjrzyj się uważnie. Jeżeli Twoje życie nie przynosi satysfakcji np. z powodu Twojej pracy to czy na prawdę nie wiesz, że żeby to się zmieniło należy poszukać nowej? Idźmy dalej... Jeżeli

Do odważnych świat należy

Wyrażenie dość znane " Do odważnych świat należy". Dziś spróbujemy się skupić na głębszym sensie pod względem dokonywania wyborów życiowych. Dzisiejsze refleksje wymagają ogromnej uczciwości, bo nie każdy potrafi przyznać się przed samym sobą co do niektórych faktów. Z racji tego, że świat nie jest idealny każdy ma za sobą jakieś przejścia, w związku z tym ciągnie za sobą pewne sprawy, wspomnienia i ludzi. W tym bagażu trzyma również osoby, które w znaczący sposób budziły w nim lawinę uczuć. Nie wszystko poszło zgodnie z planem i wasze drogi się rozeszły. Opcje są dwie, albo zapominasz o uczuciach i zostaje sama postać albo.. tu zaczynają się schody. Nie zapominasz ani o uczuciach, ani o zdarzeniach ani o tej osobie w ogóle. Tworzysz sobie taki mentalny punkt zawieszenia w przeszłości. Czasami nieświadomie, a czasem na własne życzenie przywołujesz to w pamięci, myślisz o tym. Zastanawiasz się też co by było gdyby... To oczywiście w ramach wdzięczności niszczy twoje obecne

Dlaczego nie jesteśmy adorowane?

Każda z Nas drogie Panie bardzo chciałaby być adorowana. Jedne ukrywają to mniej, inne bardziej, jeszcze inne mówią o tyn wprost, ale łączy Nas jedna nienaganna potrzeba- by to miało miejsce. Artykuł z serii "przyznajmy się do własnych mankamentów" więc jeśli któraś z Was boi się fatalnej prawdy, niech zrezygnuję z dalszej lektury. Tak więc wracając, wszystkie tego pragniemy. Potrzeba ta tkwi w Nas od pokoleń, bo adorowane czujemy się doceniane, ładne, kochane, pożądane i tak dalej w zależności od rodzaju komplementów płynących pod naszym adresem. Istnieje jednakże odsetek kobiet, które zdobywane nie są. Zachodzą w głowę co jest nie tak, czy są aż tak tragicznymi wytworami matki natury, że ich twarz przypomina poligon dla chirurgów? MOJE DROGIE PANIE STOP! Zaczniemy najpierw od tego, że jeśli kiedykolwiek pomyślałyście o sobie w ten czy podobny sposób koniecznie zneutralizujcie teraz te myśli w sobie. Każda z Nas jest piękna, na swój indywidualny, często bardzo pokręcony