Przejdź do głównej zawartości

Tak pięknie jest




Człowiek to taka dość często niepocieszona istota. Raz mamy za mało szczęścia , raz cierpimy na jego przesyt bo nudzi nam się idealne życie , choć ta druga sytuacja ma miejsce bardzo rzadko.
Nie dostajemy twardych faktów jak wygrana w totka , małżeństwo czy spełnienie swoich najskrytszych marzeń więc uważamy , ze dla Nas szczęścia nie ma. Otóż mylimy się.
Wokół Nam jest ogromnie wiele powodów do szczęścia... Może nie do końca da nam to pełne spełnienie , ale całkiem subtelne powody do radości a to już coś.
Gdzie tego należy szukać ? A otóż moi kochani w najprostszych sprawach codziennych.
Zacznijmy od wprowadzenia , może takie proste ale nie dla każdego miłe uczucie.
Wyobraźmy sobie , że jest siarczysta zima. Na dworze panuje straszny mróz , a my właśnie wróciliśmy z długiej podróży. Mamy przemarznięte palce , usta zamarzł nam na kość i ciężko jest nam się ruszyć.


W końcu dochodzimy do cieplutkiego łóżka , chowamy się pod kołdrę a do ręki bierzemy kubek gorącej herbaty czy czekolady. Czy to nie jest niesamowite ? Odczuwamy wtedy Relax, komfort , chwilowy spokój i radość. Oczywiście jesteśmy tak skupieni na tym, że to co chcieliśmy zyskać nadal nas nie spotkało więc nie zwracamy na to uwagi i puszczamy w niepamięć to tak ważne uczucie, które może być zaczątkiem prawdziwego szczęścia.
Inny obraz bo zrobiło się dość chłodno . Przenieśmy się do pewnego dnia w słonecznym lecie, siedzimy na pewnej łące i przy Nas zachodzi słońce , w tle słychać świerszcze , wiatr delikatnie głaszcze Nas po skórze , oddychamy świeżym powietrzem. Jesteśmy świadkami tego , jak kolejny dzień z naszego życia zamyka właśnie swój rozdział , czujemy się tak wyjątkowo. Możemy mieć praktycznie wrażenie , że cały świat wystawia to cudowne przedstawienie właśnie dla Nas.
Jak już jesteśmy w tym ciepłym letnim dniu, jak bardzo przyjemnie jest zdjąć buty i przejść boso po rozgrzanym asfalcie. Albo gdy jest zupełnie gorąco ,a  my wejdziemy do chłodnej wody by się orzeźwić. Jaką wtedy czujemy ulgę , ile zmęczenie z Nas spływa w ciągu tej jednej krótkiej chwili , możemy poczuć taką wolność , taką ulgę .
To doświadczenia bardziej fizycznie. A gdy widzimy kogoś , kto jest bardzo ciężko chory i mimo to wstaje i walczy dalej ? Czy nie mamy wtedy wrażenia , że skoro On potrafi to my też damy sobie radę z każdym problemem ? 
Inaczej , gdy widzimy odwiecznych wrogów , którzy często atakują się wzajemnie i któregoś dnia , po prostu podają sobie dłoń ? Czy nie czujemy tej ogromnej siły przebaczenia, skoro potrafiła zespolić tak różne elementy to czy nie możemy na niej polegać , a więc być spokojnym i szczęśliwym ?
A teraz coś najbliższe mi, gdy widzimy że ktoś z naszych bliskich ma problem. Postanawiamy się więc otworzyć , porozmawiać , wesprzeć i pomóc i to owocuje ? Gdy widzimy kogoś , kto dzięki Nam jest chociaż trochę szczęśliwszy i dziękuję Nam za to , wtedy nasze serce rośnie do gigantycznych rozmiarów.
A gdy dajemy komuś miłość i On ją bierze do siebie , oddając nam w zamian za to swoją własną ?
Wtedy moi kochani to już nie jest zaczątek do radości , tylko do prawdziwego szczęścia.
Jak widzicie przez tą całą drogę , od głupot najdrobniejszych do poważnych spraw możemy czuć się szczęśliwi. Na prawdę warto , bo wszystko jest tak na prawdę piękne nawet esencja naszego cierpienia bo przynosi zazwyczaj dobre efekty.
Śpieszmy się cieszyć każdym dniem bo nim się obejrzymy , stracimy o wszystko z horyzontu i zostaniemy martwą tratwą bez entuzjazmu na morzu perypetii życia. 



MAIL : ONYCHANGES@GMAIL.COM

Miłego wieczoru ;)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Związek to nie seks , nie może być przerywany .

Zacznę od złotej myśli dnia jak wyżej w temacie Związek to nie seks , nie może być przerywany. Dlaczego o tym dziś? Ostatnio często słyszy się o nowych sposobach na rozwiązywanie problemów, które przyszły do nas nie wiadomo skąd. Według mnie, osobiście to nie jest rozwiązanie żadnych problemów. Wręcz przeciwnie zaryzykuję stwierdzenie iż jest to element , dzięki któremu z miliona problemów mamy ich milion pięćset. Rozumiem , dochodzi do tego zazwyczaj w prostej sytuacji. Nie możemy znieść siebie nawzajem. Nie możemy lub nie chcemy dojść do porozumienia, unikamy rozmowy ogólnie między nami jest coraz więcej toksycznych napięć. Wtedy jak objawienie gdzieś tam z góry wpada nam na myśl na pozór genialny pomysł , co jak się okazuje później to najgorsza decyzja naszego życia. Jaki? Otóż już wam powiem. Rozstańmy się ! Ale nie na stałe bo to strasznie nie praktyczne, na jakiś czas , na chwilę , na miesiąc , dwa pół roku. Ja się wyszaleję , Ty się wyszalejesz i wrócimy do siebie , wszystko będ

Stosowność bycia szczęśliwym

                                                    Co tak właściwie dla Ciebie znaczy "być szczęśliwym"? Dla mnie to bezkresne odczuwanie satysfakcji z własnego życia. Na tym też oprę dzisiejsze przemyślenia. Dlaczego tak wielu z Nas żyje w dziwnych relacjach, podejmuje decyzje wbrew sobie, rezygnuje z marzeń? Często wtedy słyszę, że jest tak jak jest i to jest w sumie okej więc po co to zmieniać? Nie dowierzam ilekroć to słyszę... Najważniejszą prawdą w życiu jest to, że musimy je przeżyć i kiedyś dobiegnie końca. Dlaczego pozwalamy na to, aby to nasze życie było przeciętne i nie dawało Nam radości, spełnienia i szczęścia?  Właściwie to rozpatrzymy sobie te zwyczajowe wymówki, które wtedy słyszę.  1. A co niby mam zrobić? Genialne pytanie, tylko w tym wypadku to raczej retoryczne. No bo przyjrzyj się uważnie. Jeżeli Twoje życie nie przynosi satysfakcji np. z powodu Twojej pracy to czy na prawdę nie wiesz, że żeby to się zmieniło należy poszukać nowej? Idźmy dalej... Jeżeli

Nic z Niczego,

Nic nie powstaje z niczego. Wszystko ma swój początek, więc i koniec też musi mieć gdzieś. Zawsze myślałam, że jestem najsilniejszym człowiekiem na ziemi jeśli chodzi o psychikę. Traumatyczne dzieciństwo atakowało mnie z każdej możliwej strony i nie pozwalało odpocząć nawet na chwilę. Jednak ja z podniesioną głową szłam do przodu, nie zważając na wszystkie przeciwności, z nadzieją że wszystko wróci na swoje miejsce w dłoni. Mała zagubiona trzynastoletnia dziewczynka biegła przez pokręcone uliczki zaplanowanych zdarzeń i chociaż czuła się cholernie samotna, nie dawała nic po sobie poznać. Zawsze obejmowała więcej niż każdy inny człowiek. Świat dookoła wydawał jej się taki obcy, zimny, agresywny... Zaciskała swoje malutkie pięści i biegła do przodu ja dziecko biegnące przez ciemny park, który wie że na końcu ścieżki czeka na niego ktoś bliski. Nigdy nie pozwalała sobie pomóc. Wydawało jej się, że tego nie potrzebuje. Nie wierzyła w bajeczki, że wszystko wraca i to wróci... Że kiedy