Przejdź do głównej zawartości

Ze szczegółu do ogółu



Cała egzystencja składa się zarówno z pasma sukcesów jak i porażek , na różnym tle.
Bywa że są to zawody i rozterki miłosne , finansowe czy zupełnie innego podłoża.
Dokładnie tak samo jak sukcesy.
Człowiek od człowieka różni się zasadniczo , każdy wszystko przeżywa na swój sposób dlatego nie możemy selekcjonować nikogo i odkreślać go na zasadzie " co Ty tam wiesz" czy " nie przesadzaj".
To co dla nas wydaje się błahostką dla kogoś , może być problemem z którym nie da się żyć.
Dlatego dziś będę prosić o dwie rzeczy , jedną nad rzedną a drugą pod.
Pod rzędną , nie w kwestii wagi , tylko dlatego że ten artykuł miał być poświęcony tej rzeczy nad rzędnej.
Należy zrozumieć jak wielką rolę w każdej relacji odgrywa usiłowanie wzajemnego zrozumienia.
Już nie na zasadzie podjęcia próby pomoc drugiej osobie , tylko pojęcia jak istotnym problemem może być dla niej zaistniała sytuacja. Zgodnie z tradycją przetoczymy pewną imaginację , by łatwiej było to objąć.
Jesteśmy ludźmi ceniącymi sobie czas. Największymi problemami w życiu są gwałty , morderstwa - sytuacje tragiczne , które dotykają ludzi na co dzień. W naszym najbliższym otoczeniu znajduje się osoba młoda , strapiona na pozór nie winnym faktem - czuje się nieakceptowana w środowisku. Nie ma przyjaciół , ludzie zazwyczaj się od niej odsuwają . Co robimy my ? No cóż , czas jest cenny. Słuchamy jej problemów puentując je wyrażeniem : Będzie dobrze , to jeszcze nie jest koniec świata.  Tak , dla nas jest to mało znaczący element. Jesteśmy silni i opinia innych mało nas dotyczy. Nie spodziewaliśmy się jednak , że rzeczywistość dla tego człowieka jest o wiele bardziej brutalna. Przeżył ciężkie dzieciństwo i nawet tak mały aspekt sprawia , że zaczyna mysleć on o samobójstwie czy innych na pozór łatwiejszych wyjściach.
To przeoczyliśmy . Jak ta historia się skończy , cóż możemy przewidzieć nawet najczarniejsze scenariusze.
My przejdziemy  dalej nie zdając sobie sprawy z tego jak wielki zrobiliśmy błąd.
Gdybyśmy potraktowali problem tego człowieka tak poważnie jak On go odbierał , poczuł by się zrozumiany i być może w końcu doznał by akceptacji.
Uczulam na nie traktowanie powierzchownie doskwierań innych. Nawet w związkach jeśli jeden z partnerów jakaś błahostkę uważa za poważny problem to powinniśmy usiąść i zastanowić się nad tym , by nie dać drugiej połówce odczuć pewnej ignorancji. 
Sprawą istotniejszą , tym razem nie dla środowiska takiej osoby lecz dla niej samej.
Wszyscy jesteśmy w stanie zrozumieć jak wiele w sobie przeżywasz , ile dróg stoi przed Tobą i jak miażdżąca mogła być dla Ciebie ta porażka. Jednak byśmy mogli objąć umysłem Twój żal musisz się otworzyć , powiedzieć chociaż jak bardzo to wpłynęło na Ciebie. ludzie są inteligentni i są w stanie zrozumieć na prawdę wiele , jednak nikt nie wyssie sobie faktów z chmur . Potrzebujemy choć odrobiny naprowadzenia by wiedzieć jak możemy zachować się w danej sytuacji i na ile możemy sobie pozwolić.
A teraz co do podejścia , czy nie lepiej czasem było by odsunąć się od centralizacji problemu ?
Nie myśleć o nim jak o końcu egzystencji ? Spojrzeć na to z szeroko pojętym dystansem .
Rozejrzeć się , ile jeszcze jest przed nami , ile zostawiliśmy już za sobą , z czym muszą zmierzać się inni każdego dnia i zrozumieć w końcu że nie każdy problem to koniec końca ...
Możemy wszystko , wystarczy tylko chcieć.




Dziękuję za wszystkie maile i proszę o więcej
onychanges@gmail.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Związek to nie seks , nie może być przerywany .

Zacznę od złotej myśli dnia jak wyżej w temacie Związek to nie seks , nie może być przerywany. Dlaczego o tym dziś? Ostatnio często słyszy się o nowych sposobach na rozwiązywanie problemów, które przyszły do nas nie wiadomo skąd. Według mnie, osobiście to nie jest rozwiązanie żadnych problemów. Wręcz przeciwnie zaryzykuję stwierdzenie iż jest to element , dzięki któremu z miliona problemów mamy ich milion pięćset. Rozumiem , dochodzi do tego zazwyczaj w prostej sytuacji. Nie możemy znieść siebie nawzajem. Nie możemy lub nie chcemy dojść do porozumienia, unikamy rozmowy ogólnie między nami jest coraz więcej toksycznych napięć. Wtedy jak objawienie gdzieś tam z góry wpada nam na myśl na pozór genialny pomysł , co jak się okazuje później to najgorsza decyzja naszego życia. Jaki? Otóż już wam powiem. Rozstańmy się ! Ale nie na stałe bo to strasznie nie praktyczne, na jakiś czas , na chwilę , na miesiąc , dwa pół roku. Ja się wyszaleję , Ty się wyszalejesz i wrócimy do siebie , wszystko będ

Stosowność bycia szczęśliwym

                                                    Co tak właściwie dla Ciebie znaczy "być szczęśliwym"? Dla mnie to bezkresne odczuwanie satysfakcji z własnego życia. Na tym też oprę dzisiejsze przemyślenia. Dlaczego tak wielu z Nas żyje w dziwnych relacjach, podejmuje decyzje wbrew sobie, rezygnuje z marzeń? Często wtedy słyszę, że jest tak jak jest i to jest w sumie okej więc po co to zmieniać? Nie dowierzam ilekroć to słyszę... Najważniejszą prawdą w życiu jest to, że musimy je przeżyć i kiedyś dobiegnie końca. Dlaczego pozwalamy na to, aby to nasze życie było przeciętne i nie dawało Nam radości, spełnienia i szczęścia?  Właściwie to rozpatrzymy sobie te zwyczajowe wymówki, które wtedy słyszę.  1. A co niby mam zrobić? Genialne pytanie, tylko w tym wypadku to raczej retoryczne. No bo przyjrzyj się uważnie. Jeżeli Twoje życie nie przynosi satysfakcji np. z powodu Twojej pracy to czy na prawdę nie wiesz, że żeby to się zmieniło należy poszukać nowej? Idźmy dalej... Jeżeli

Nic z Niczego,

Nic nie powstaje z niczego. Wszystko ma swój początek, więc i koniec też musi mieć gdzieś. Zawsze myślałam, że jestem najsilniejszym człowiekiem na ziemi jeśli chodzi o psychikę. Traumatyczne dzieciństwo atakowało mnie z każdej możliwej strony i nie pozwalało odpocząć nawet na chwilę. Jednak ja z podniesioną głową szłam do przodu, nie zważając na wszystkie przeciwności, z nadzieją że wszystko wróci na swoje miejsce w dłoni. Mała zagubiona trzynastoletnia dziewczynka biegła przez pokręcone uliczki zaplanowanych zdarzeń i chociaż czuła się cholernie samotna, nie dawała nic po sobie poznać. Zawsze obejmowała więcej niż każdy inny człowiek. Świat dookoła wydawał jej się taki obcy, zimny, agresywny... Zaciskała swoje malutkie pięści i biegła do przodu ja dziecko biegnące przez ciemny park, który wie że na końcu ścieżki czeka na niego ktoś bliski. Nigdy nie pozwalała sobie pomóc. Wydawało jej się, że tego nie potrzebuje. Nie wierzyła w bajeczki, że wszystko wraca i to wróci... Że kiedy