Mamy ten upragniony świąteczny temat.
Być może temat ten delikatnie złamie dobre samopoczucie jednak pozwoli na refleksje , a co najważniejsze wyciągnie nas z przeświadczenia , że coś trwa wiecznie.
Dokładnie tak jak życie działa na zasadzie przemijania , tak funkcjonujemy też my , nasze myśli , działania , uczucia i sytuacje.
Współcześnie nic nie trwa. Zaczynając od uczuć , aż po sytuacje .
Najbardziej bolesny jest jednak proces , w którym uświadamiamy sobie , że coś dobiegło końca.
Zazwyczaj dochodzi do tego w momencie , gdy już strasznie głęboko w to zabrniemy.
Ciężko jest się potem pozbierać - każdemu. W końcu Twoje plany , ideały i przekonania w jednej chwili legły w gruzach. O co chodzi mi konkretnie ? Pragnę zwrócić uwagę , na to jak byś przeżył/a to gdybyś był/a na to przygotowany/a ?
Jeśli osiądziesz i dobrze się zastanowisz zauważysz , że wiele rzeczy w Twoim życiu już przeminęło.
Zauważysz też , że jest dużo kończących swoją żywotność i tych , które są dopiero na początku tej drogi.
Wybierz te, które zbliżają się ku końcowi. Pewnie wiele z nich zatrzymał/a byś w miejscu , już na zawsze i nie chciał/a byś żebyś się kończyły jednak... Nie ma tego złego co nie wyszło by na dobre.
Na początek pomyśl ile dobrego wyciągnąłeś z tego uczucia/ sytuacji. Wspomnij wszystkie dobre chwile , wszystkie rzeczy które dzięki temu nabrały sens , wszystko co Cię uszczęśliwiło . Z pewnością wprawi Cię to w dobry nastrój .
Następnie oswój się z myślą , że tego nie ma. Najpierw ogarnie Cię smutek - to zrozumiałe.
Jednak szybko odszukaj wszystkie dobre strony jakie wynikają z tej sytuacji. Pomyśl ile dzięki temu się nauczysz , ile zyskasz , co będzie lepsze. Uspokój swoje emocje , znajdź jak najwięcej pozytywnych rozwiązań. Nie myśl o tych złych stronach , choć nie zapominaj o nich całkowicie.
To czas poświęcony na to by zobaczyć , że w każdej sytuacji są również dobre strony.
Jeśli jednak jakimś cudem nie zauważysz tych dobrych stron , jedynie same złe , może to znak by zmobilizować się i utrzymać to jeszcze przez jakiś czas?
Takie nastrajanie się przed obumarciem części naszego życia pozwoli nam lepiej to odebrać.
Logiczne - jeśli na coś się przygotujemy , jesteśmy świadomi konsekwencji , świadomi że to się wydarzy wtedy jest nam lepiej to przyjąć.
Nie jest to niespodziewane wydarzenie , które miażdży nas swoją siłą tylko naturalnym procesem , który w życiu każdego człowieka jest był i będzie obecny.
` niebezpiecznie jest wierzyć w to , że coś trwa wiecznie
onychanges@gmail.com
onychanges@gmail.com
Komentarze
Prześlij komentarz